Baza Peel Off pod hybrydy od Neess - hit czy kit?


Cześć! Dzisiaj mam dla Was wpis na temat nowości firmy Neess - produktu Peel Off  Base - o którym ostatnio co nieco słychać w internecie. Jeśli ciekawi Was moja opinia o tej bazie koniecznie czytajcie dalej!

Gdy na Meet Beauty przedstawiciele firmy Neess zachwalali tą bazę pomyślałam sobie " Kurczę! To może być to!". No bo pomyślcie sobie! Ściąganie lakieru bez użycia acetonu czy frezarki!? No bombowo po prostu!


Zanim jednak przedstawię Wam swoje spostrzeżenia, napiszę Wam co mówi sam producent o tym produkcie:

"Usuwaj manicure hybrydowy w kilka sekund!" Głosi duży napis na pierwszej stronie ulotki informacyjnej na temat bazy.

"Brakuje Ci czasu na usuwanie manicure hybrydowego? Baza peel off to rozwiązanie dla Ciebie!" - takie hasło staje nam przed oczami po otwarciu ulotki.

Baza polecana jest dla paznokci krótkich i średnio długich.


Jeśli chodzi o nakładanie to producent zaleca:

1. Przygotuj płytkę paznokcia - UWAGA bez matowienia! - Odsuń skórki, opiłuj paznokcie na pożądany kształt.

2. Przetrzyj paznokcie cleaner'em.

3. Nakładaj cienką warstwę bazy Peel Off. Aplikuj blisko skórek i pamiętaj o zabezpieczeniu wolnego brzegu paznokcia. Poczekaj aż wyschnie - a schnie około 1 minuty.

4. Nałóż drugą warstwę bazy Peel Off, warstwa może być nieco grubsza. Nie musisz zabezpieczać już wolnego brzegu paznokcia. Poczekaj aż baza wyschnie.

5. Nałóż lakier hybrydowy, zabezpiecz wolny brzeg paznokcia i utwardź w lampie.

6. Utrwal stylizację topem hybrydowym, zabezpiecz wolny brzeg i utwardź w lampie.


Natomiast co ze ściąganiem naszej stylizacji?

1. Drewnianym patyczkiem lub radełkiem podważ brzeg lakieru.

2. Usuń manicure do końca.

3. Przetrzyj paznokcie cleaner'em

Moja opinia? 


Baza ma pojemność 8 ml, konsystencja jest raczej lejąca - choć szybko gęstnieje (schnie). Kolor przeźroczysto-mleczny.

Jeśli nakładasz ją szybko jest ok. Ale nie da rady zrobić zbytnio poprawek, ponieważ robią się gluty jeśli przeciągniesz pędzelkiem po nie wyschniętym do końca produkcie. Więc najlepiej opanować nakładanie w jednej warstwie.

Bazy powinno nakładać się dwie warstwy, pierwszą cieńszą z zabezpieczeniem wolnego brzegu. Potem drugą warstwę nico grubszą już bez konieczności malowania brzegu. Pierwsza warstwa jest sucha już po około minucie, druga tak samo.


U mnie plan był taki - nakładam na paznokcie żel, żel opracowuje i na to top, a na top Peel Off Base - proste, nie?

I tak też działałam przez ostatni miesiąc (od konferencji Meet Beauty testowałam tą bazę na swoich paznokciach) - jak to się u mnie sprawdzało? A no nie zbyt dobrze. 

Choć z tą bazą wiązałam spore nadzieje, wiem, że u mnie się nie sprawdza. Wady które zauważyłam podczas stosowania tej bazy przez ostatni miesiąc:

1. Lepka warstwa na około paznokci - cóż manicure kombinowany to nie moja bajka, więc zawsze mam przerwę pomiędzy lakierem a skórkami. I przy wałach około paznokciowych po użyciu bazy robiła mi się lepka warstwa na paznokciu - która nie chciała zejść mimo mycia rąk (może powinnam to od razu acetonem przetrzeć? - i na tej warstwie zbierały mi się wszystkie pyłki i kurz. Nie powiem, nie wyglądało to zbytnio estetycznie.

2. Odpryskujące końcówki - Noszę paznokcie w kształcie migdała i zawsze po użyciu tej bazy już po dwóch dniach miałam odpryski na końcówkach. Niezależnie czy zabezpieczałam wolny brzeg bazą peel off czy nie ( a próbowałam na oba sposoby).

3. Wcale nie tak dobrze się ściągało - Nie wiem jak zrobiłam to na pokazie, że lakier wtedy zerwałam w jednym kawałku ze wzornika - w domu gdy ściągałam paznokcie klęłam jak szewc. Lakier nie chciał się podważyć, a gdy już to zrobił pękał co kawałek (ściąganie zobaczyć możecie na poniższym filmiku)




4. Po ściągnięciu stylizacji musiałam użyć acetonu - ponieważ cleaner był za słaby żeby zmyć lepką warstwę.

Trzy poniższe stylizacje wykonałam na pazie peel off:




Kliknięcie w zdjęcie przeniesie Was do wpisów ze zdobieniami.

Podsumowanie: 

U mnie ta baza się nie sprawdziła. Jednak podkreślam, że używałam jej na żel - opracowany i pokryty jeszcze warstwą top'u (Victoria Vynn, Gel System).
Mimo tego, że paznokcie miałam utwardzone żelem - wiecie, żel = naprawdę twarde paznokcie - lakier odpryskiwał z końcówek. Samo to bardzo mnie zraziło do tej bazy i wiem, że ja do niej nie planuję wracać w najbliższym czasie.

Jest jednak sporo pozytywnych opinii, więc jeśli masz krótkie paznokcie i robisz samą hybrydę to może warto spróbować podobnego produktu?

U mnie zdecydowanie szybciej ściąga się paznokcie frezarką. Jednak pracę z frezarką odradzam osobą, które mają niepewną rękę - łatwo zrobić sobie krzywdę - oraz przy samej hybrydzie, żel jak wiadomo nakładamy grubszą warstwą i jest ona dużo twardsza.

Co sądzicie o bazie Peel Off od Neess?
Używałyście jej? Sprawdziła się, czy raczej tak jak u mnie nie koniecznie?
Pozdrawiam! 

6 komentarzy:

  1. Mam identyczne przemyślenia. Dla mnie taka średniawka, nie wiem czy jej jeszcze użyję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie zabieram się za opisanie moich wrażeń...

    Piękne mani wykonałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To juz kolejna recenzja na nie. Nie jestem nia w takim razie zainteresowana, bo także mam zel na paznokciach

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja robiłam hybrydki już 4 razy na tej bazie,różnymi lakierami i u mnie sprawdza się dobrze :) Żadnych odprysków,fakt że nie ściąga się w jednym kawałku,ale idzie całkiem dobrze :) Przemywam też acetonem na koniec bo zostaje lepka warstwa,ale nie sprawia mi to problemu jak dawne zmywanie acetonem a potem skrobanie :) Ja jestem na 'tak' i na razie nie planuję powrotu do zwykłej bazy i acetonu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Założenie fajne, ale chyba jednak coś poszło nie tak;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam tą bazę i od momentu wejścia jej na rynek wróciłam do robienia sobie hybryd. Dla mnie to duża wygoda.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!