Wyzwanie #SuperMama ?


Cześć! Dzisiaj post nieco z innej beczki - którego w ogóle nie planowałam - z okazji Dnia Matki blogowe wyzwanie/ tag  #SuperMama.

Do akcji nominowała mnie Mrs. Puzel , za co w sumie bardzo dziękuję, bo może dzięki temu postowi poczuję się lepiej w roli mamy i uwierzę w siebie.

Zabawa polega na wymienieniu 10 powodów przez które czujemy się Super Mamą. Wydaje mi się, że łatwiej byłoby mi wymienić powody dlaczego jednak się Super Mamą nie czuję, no ale...
Zaczynajmy!

1. Planowana i chciana 
Co prawda gdy zobaczyłam na teście dwie kreski ogarnęło mnie przerażenie, które towarzyszyło mi do końca ciąży, ale to nie zmienia faktu, że ciąża była zaplanowana a dziecko chciane. Dbałam o swoje zdrowie przez cały okres ciąży - bo wiedziałam, ze dbając o siebie, dbam również o nią.

2. Mleko matki
Córkę karmię piersią i nawet nie myślę o mleku modyfikowanym - chcę zmianę mleka odsunąć jak najdalej w czasie. Zobaczymy jak to się uda.
Karmienie piersią to czas dla nas, kiedy jesteśmy tylko we dwie (+ książka dla mamy).

3. Słoiczkom mówimy NIE!
Gotowego jedzenia dla niemowląt ze słoiczków nie dajemy - wszystkie zupki gotuję sama. Owoce na deserki też przeważnie przygotowuję sama - raz czy dwa razy dałam jej śliwki ze słoiczka i tyle. W sumie deserków gotowych nie wykluczam, ale obiadki owszem.

4. Poranki i wieczory 
Czyli NASZ czas i w (90%) tylko Nasz. Młoda wstaje o 5 rano i ze swojego małego łóżeczka ląduje w naszym dużym łóżku. Karmimy się i tulimy, i czasem bawimy. Lepsze są te dni, gdy jestem wyspana - co niestety ostatnio rzadziej mi się zdarza, muszę znów chodzić spać nieco wcześniej. Wieczory (ok. 19-20) to czas na kąpiel - tatuś nam pomaga, ale większość rzeczy i tak robi mamusia - a potem karmienie i tulenie.

5. Nie trzymam jej pod kloszem 
Nie trzymam dziecka w sterylnych warunkach. Nie chcę upośledzać odporności i wychować małego alergika. Mamy w domu dwa psy i kota. Jak piesek poliże ją w policzek czy łapkę nie lecę od razu po chusteczki antybakteryjne - dziecko musi mieć styczność z różnymi bakteriami inaczej jego układ odpornościowy będzie upośledzony - koniec i kropka!

6. Kontakty z innymi ludźmi 
Nie chowam dziecka tylko i wyłącznie w swoich ramionach - rodzinę mamy dużą i każdemu pozwalam, a nawet zachęcam do kontaktów z młodym człowiekiem. Dziecko przez to może będzie odważniejsze. Choć obawiam się, żeby nie była zbyt otwarta dla obcych.

7. Nie przegrzewam!
Ubieram stosowanie do pogody, a nie pory roku! Czapeczkom mówimy pa-pa gdy na zewnątrz jest ciepło i nie wieje. Przerażają mnie takie sytuacje gdy mi jest gorąco w bluzce na ramiączkach a widzę gdzieś matkę z dzieckiem ubranym w kurtkę! Brrr!

8. Pozwalam wykazać się tatusiowi. 
Czyli nie robię wszystkiego sama, to w sumie można podciągnąć pod punkt nr. 6 - cieszy mnie to gdy tata się zajmuje dzieckiem. Ich relacja się pogłębia, a ja mam czas dla siebie.

9. Daję sobie czas. 
To ważne, żeby mieć czas tylko dla siebie. TYLKO dla siebie. Bo niezależnie od tego jak bardzo kochamy nasze dzieci czasem mogą wyprowadzić nas z równowagi a taka chwila dla siebie pomaga nam wrócić do równowagi.

10. Staram się. 
Mówi się, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Ale chęci mam mimo wszystko i staram się być jak najlepszą matką dla swojej córki. Czasem jest mi nie łatwo i dużo płaczę, ale wtedy patrz punkt 9 i jakoś dajemy radę.


Moja córka ma już 8 miesięcy. Macierzyństwo wciąż budzi we mnie mieszane uczucia - raz jest lepiej raz jest gorzej. Ale patrz punkt 10.

Wszystkiego najlepszego wszystkim mamą z okazji Dnia Mamy! 
Bądźcie silne! Bądźcie cierpliwe! Bądźcie spokojne! 

4 komentarze:

  1. Bardzo podoba mi się Twoje podejście do macierzyństwa. Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego!
    Cieszę się, że wymieniłaś "za" zamiast "przeciw".
    Przy okazji lepiej Cię poznałam i wiem, że też masz córeczkę. :)
    Gratuluję Ci wytrwałego karmienia piersią i po cichu zazdroszczę (mojej było mało, a teraz już nawet nie mogę karmić przez leki).
    Nie znałam tego przysłowia o chęciach.
    Też będę robiła świerze obiadki. Właśnie zaczynają rosnąć w ogródku. Będą akurat jak mała podrośnie.
    Pamiętaj, że na prawdę jesteś Super Mamą! ;)
    Dużo zdrówka i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super mama z Ciebie ale dwa psy i kot podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego jeszcze dwie koszatniczki (gryzonie) i akwarium z rybkami ;-) Mamy duży wielopokoleniowy dom - psy są brata męża, a kot babci - ale i tak przeważnie cała ferajna kręci się po całym domu, więc są jakby "wspólne" ;-)

      Usuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!