Paczka od Born Pretty

 

Cześć! Dzisiaj - po przerwie - zapraszam Was na mały przegląd nowej przesyłki od Born Pretty

Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu - ponad miesiąc. Zmieniło się nie wiele, wojna trwa nie 4 dni a 40... To straszne jak człowiek przyzwyczaja się nawet do takich ciężkich wydarzeń. Odzyskałam trochę spokoju ducha, życie toczy się dalej. Choć czasem brzmi to jak kiepski żart... 

Ale wracając do tematu... 

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić kolejne lakiery, które wybrałam sobie do przetestowania od firmy Born Pretty. Ostatnio dostaję tylko propozycje na lakiery - a trochę szkoda, bo chętnie wybrałbym sobie też coś innego, jakieś naklejki czy inne dekoracje. 

Natomiast tym razem wybrałam dla siebie:

Dwa neonowe świecące w ciemności lakiery z serii Neon Luminous Gel - KLIK

Kolory: NL04 i NL07 - id: 54155

NL04 to neonowa żółć, ale o bardzo fajnym odcieniu, nie jest taki żarówiasty. 

NL07 to neonowy róż, również o bardzo fajnym kolorze. Myślę, że na wakacje będzie się go fajnie nosić. 

Aha! Naprawdę świecą! Pokażę Wam na instagramie już niedługo ;-) 


Lakier półtransparenty w kolorze nude z serii Jelly Nude Gel Polish - KLIK 

Kolor: JN03 - ID: 54133


Przyznam szczerze, że sama jeszcze nie wiem jak go wykorzystam - to dość problematyczny lakier. Jako, że seria jest półtransparentna to ciężko nim uzyskać pełne krycie. Więc trzeba znaleźć mu inne zastosowanie :) 


Na koniec jeszcze dwa lakiery w czarnych buteleczkach z serii Summer Series Color Gel - KLIK 

Kolory: BP113 i BP135 - ID: 54247 


BP113 to delikatny błękit, bardzo ładny odcień. Trochę taki baby blue.


BP135 to nudziak z drobinkami. 


A tak wszystkie lakiery wyglądają razem: 

Który kolor Wam wpadł w oko? 

Mi na dzień dzisiejszy najbardziej błękit i róż :) 


Pozdrawiam

Jagodowa 

;-)


Ps.

Jeśli chcecie zrobić zakupy na stronie sklepu Born Pretty to polecam swój kod rabatowy do wykorzystania: MAL91 który daje 10% zniżki na nieprzecenione artykuły. 


3 komentarze:

  1. Piękne kolory, niestety nie używam hybryd, jedynie mani japoński :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do wojny nie da się przyzwyczaić. Szukamy innych tematów, choćby na chwilę, żeby nie zwariować... Śliczne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten nudziak w środku to coś dla mnie. Ostatnio uwielbiam takie delikatne pólkryjące lakiery. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdą opinię! ;-)
Pozdrawiam!